Problemy sąsiednich gmin z tarnogórskim dworcem autobusowym
Upór burmistrza nie może wpływać na złą współpracę z sąsiednimi gminami, ani szkodzić rozwojowi miasta
Od 1 stycznia autobusy przyjeżdżające z Kalet, Woźnik, Koszęcina i Boronowa nie będą wpuszczane na tarnogórski dworzec. Zarząd Transportu Metropolitarnego utrzymuje, że przyczyną jest ograniczona przepustowość dworca. Bardzo, bardzo mnie to NIE PRZEKONUJE. Ale jeśli jest to przesądzone, trzeba szukać innego rozwiązania.
Samorządowcy z tych gmin przedstawili dwie propozycje – przystanek przy parkingu przy dworcu kolejowym (obecnie korzystają z niego cztery autobusy dziennie) oraz wskazane na zdjęciu miejsce tuż obok dworca autobusowego.
W obu przypadkach sprzeciw wyraził pan burmistrz Arkadiusz Czech. W przypadku miejsca ze zdjęcia argumentował to … utratą trzech miejsc parkingowych.
Podczas spotkania we wtorek w UM wiceburmistrz Woźnik zapytała burmistrza Tarnowskich Gór, czy nie obawia, że młodzi ludzie z tych gmin będą chodzić do szkół w Lublińcu lub Częstochowie (a obecnie z tych miejscowości chodzi do szkół prowadzonych przez powiat tarnogórski 900 uczniów!).
Pan burmistrz odpowiedział, że szkoły średnie to nie jego problem…
A przecież każdy uczeń w szkole średniej to subwencja, która trafia do powiatu tarnogórskiego, który te szkoły prowadzi i utrzymuje. Przed nami roczniki niżowe, więc każdy uczeń spoza powiatu, to wielka wartość – dzięki nim będzie można utrzymywać szeroką ofertę edukacyjną – także (a nawet przede wszystkim ) dla młodych tarnogórzan Poza tym zarówno ci uczniowie, ich rodzice, czy każda osoba przyjeżdżająca do Tarnowskich Gór to ktoś, kto robi w Tarnowskich Górach zakupy, może pójdzie tu do fryzjera, czy kawiarni. Pewnie część z tych młodych osób po skończeniu szkoły będzie się chciał związać z Tarnowskimi Górami, może będzie chciał tutaj otworzyć swój biznes, czy kupić mieszkanie. Od dziesięcioleci mieszkańcy tych gmin są mocna związani z naszym miastem i przyczyniają się do jego ekonomicznego rozwoju.
Mówienie przez burmistrza „to nie mój problem” że mieszkańcy z sąsiednich miejscowości nie będą mogli dojeżdżać do Tarnowskich Gór, to nieodpowiedzialne i niestety kompromitujące zachowanie.
Chciałem zaapelować do wszystkich, którzy mogą mieć wpływ na pana burmistrza, głównie do radnych, od których głosów zależy przyjmowanie jego propozycji – aby zaapelowali do burmistrza, by zdecydował się na kompromis. Jeżeli naprawdę na dworzec nie mogą wjeżdżać autobusy z tych czterech miejscowości, niech burmistrz przestanie szukać pretekstów, odpuści te trzy miejsca parkingowe i umożliwi organizowanie przystanku w tym miejscu.