Przyjechał zaprosić mnie do udziału w pracach Kapituły Nagrody im. Wojciecha Korfantego, argumentując to faktem, że byłem najmłodszym laureatem tej Nagrody – w przyszłym roku minie 25 lat (!!!) od momentu kiedy ją dostałem. Oczywiście z wdzięcznością przyjąłem tę propozycję.

A Prezes Grzegorz był miło zaskoczony, gdy zobaczył, że statuetka Nagrody Korfantego stoi na honorowym miejscu w moim biurze.