Czy Tarnowskie Góry powinny kontynuować współpracę z TDP?
Z rocznym opóźnieniem, ale jednak… kolarze przejechali przez miasto
Organizacja tarnogórskiego etapu przebiegła bez zastrzeżeń (gratulacje dla wszystkich zaangażowanych w projekt). Co do samego TdP – od lat pojawiają się głosy wskazujące, że robi się z niego „Tour de Polska południowa”. W tym roku wyścig jedzie tylko przez dwa województwa, a wiele jego elementów powtarza się co rok – prolog w Krakowie, finisz w Katowicach, jazda na czas w Bukowinie Tatrzańskiej. Dla organizatora to wygodne (finanse się zgadzają), z perspektywy kibica trochę nudne.
Pozostaje niesmak, że po ubiegłorocznej wpadce organizator nie uznał za właściwe przyznania Tarnowskim Górom jakiejś bonifikaty finansowej i w tym roku miasto zapłaciło organizatorowi wyścigu nawet nieco więcej niż w ubiegłym.
Czy Tarnowskie Góry powinny kontynuować współpracę z Tour de Pologne? Z punktu widzenia promocyjnego zysk jest mizerny – jedynie kilka ujęć Rynku w TVP Sport (w TVP 1 i Eurosporcie pokazywano jedynie końcowe kilometry z Katowic). Oczywiście start etapu to niewątpliwa atrakcja dla mieszkańców, ale czy nie słabnąca z każdym rokiem..? Bardzo fajnie, że Tarnowskie Góry były trzykrotnie miastem startowym TdP, ale jak uważacie, czy warto wydawać kilkaset tysięcy na powtórzenie tego za rok..? Czy może warto pomyśleć o czymś innym..?